poniedziałek, 3 grudnia 2012

Profesjonalne połączenie dwóch zharmonizowanych kolorów, czyli Syoss Mixing Colors

Włosy farbuję od wielu lat. Będąc nastolatką chciałam je ożywić, więc zdecydowałam się na pasemka. Zrobiła mi je mama i przez pewien czas byłam zadowolona z efektu. Później, w czasach liceum, rozpoczęłam farbowanie całości włosów, na odcień zbliżony do mojego naturalnego koloru, jednak bardziej bogaty. Lubię, kiedy w słońcu moje włosy mienią się na wiele odcieni, dlatego zdecydowałam się na farbę, której poświęcam dzisiejszy post ;)

SYOSS MIXING COLORS 
PROFESJONALNE POŁĄCZENIE KOLORÓW
[w moim przypadku odcień 1-18; mix czekolady i ciemnego brązu]

"Dla każdego odcienia z linii Syoss Mixing Colors styliści i fryzjerzy wybrali głęboki odcień bazowy i intensywny modny ton, które po zmieszaniu tworzą fascynującą kompozycję pełną zróżnicowanych refleksów"


W opakowaniu znajdziemy: 
- 1 buteleczkę aplikacyjną z mleczkiem rozwijającym
- 1 tubkę z kremem koloryzującym - odcień bazowy
- 1 tubkę z kremem koloryzującym - modny ton
- 1 saszetkę z odżywką chroniącą kolor
- instrukcję użycia
- parę rękawiczek


Przygotowanie mieszanki jest dziecinnie proste. Do buteleczki z mleczkiem rozwijającym wyciskamy całą zawartość obu tubek z kremem koloryzującym. Zakręcamy ją i  dokładnie mieszamy, energicznie potrząsając, aż do uzyskania jednolitej mieszanki. Następnie odkręcamy górną końcówkę zakrętki i rozpoczynamy nakładanie farby na suche, nieumyte włosy.

Aplikacja jest również bardzo łatwa. Farba ma odpowiednią konsystencję, nie spływa z włosów. Zapach nie jest intensywny, nie pieką mnie oczy, co zdarzało się w przypadku innych farb. Ja farbowanie wykonuję sama i bez problemu daję radę. Zawartość jednej tubki wystarcza na moje długie (sięgające łopatek) włosy.

Po upływie 30 minut dokładnie spłukujemy farbę. Początkowo włosy wydają się splątane i suche. Następnie nakładamy odżywkę chroniącą kolor. Doskonale zmiękcza włosy, dzięki czemu nie mamy problemu z ich rozczesaniem. Dodatkowo ślicznie pachnie.

W moim  przypadku jedynym drobnym minusem jest to, że bezpośrednio po farbowaniu, dokładniej przy spłukiwaniu farby, wypada mi dość sporo włosów. Jest to jednak jednorazowa sytuacja. Decydując się na farbowanie chemiczne liczę się z tym, że moje włosy nie wyjdą z tego bez szwanku. Farba Syoss nie niszczy ich jednak tak bardzo jak farby innych firm. Nie podrażnia też skóry głowy.

Kolor jest rzeczywiście wielotonowy, zmienia się w zależności od kąta padania światła. Poprzednie farby zostawiały zwykle płaski odcień, bez dodatkowych refleksów. Wyjątkiem były farby firmy L'Oreal, które wspominam bardzo dobrze i które kupowałam systematycznie przez jakiś czas.



Plusy:
+ ciekawe, bogate, wielotonowe kolory
+ łatwa aplikacja
+ odpowiednia konsystencja
+ brak intensywnego zapachu
+ odżywka ułatwiająca rozczesywanie i wzmacniająca kolor

Minusy:
- może wzmocnić wypadanie włosów
- pozostawia na włosach zapach, który nie jest nieprzyjemny, ale znika dopiero po paru myciach

Cena: 20-30zł
KWC: [klik]

Jest to moja ulubiona farba do włosów, której będę wierna przez długi czas ;)


Na koniec dodaję zdjęcia z efektem farbowania na moich włosach.

Z flashem:


Bez flasha:


Pozdrawiam, 
Asia.

6 komentarzy:

  1. zachęcająco piszesz, może kiedyś się skusze na tą farbę;d

    OdpowiedzUsuń
  2. wpadłam na Twojego bloga przez uzpełny przypadek i mi się mega spodobał! dużo porad, co za tym idzie, wspaniałe posty! oby tak dalej!!!


    Zapraszam na mały konkurs ;) www.torraperry.blogspot.com/2012/12/firmoo-giveaway.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się trzymać poziom ;) Dziękuję ;)

      Usuń
  3. chetnie zobacze zdjecie wlosow po faarbowaniu

    OdpowiedzUsuń