Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię posty, w których dziewczyny pokazują swoje kosmetyczne zbiory :) Zawsze można coś ciekawego podejrzeć, czymś się zainspirować...
Dzisiaj przedstawię Wam wszystkie moje kosmetyki, których używam do pielęgnacji ust. Jest ich dość sporo, gdyż po pierwsze lubię je kupować, a po drugie pomadki ochronne służą mi na co dzień. Nie lubię szminek ani błyszczyków, więc wykończeniem każdego makijażu są dla mnie właśnie zwykłe balsamy do ust.
Moje produkty do pielęgnacji ust przechowuję w blaszanym pudełeczku, w którym kiedyś był zegarek :) Dzięki temu mam je w jednym miejscu i nie muszę ich szukać po wszystkich szufladach :)
Dzielę je na dwie kategorie:
- codziennie i stale używam pomadek ochronnych w sztyfcie - wybieram sobie jedną, na którą mam największą ochotę danego dnia :)
- na noc, kiedy jestem w domu i mam czyste ręce używam balsamów w puszeczkach - wtedy nie przeszkadza mi nabieranie ich palcami
Tak, tak, wiem, jak to wygląda :D Ale zapewniam Was, że wszystko ze mną w porządku :D Jestem po prostu fanką pomadek Nivei i mam za cel zakupienie wszystkich dostępnych rodzajów. Obecnie posiadam te widoczne na zdjęciu i wszystkie bardzo lubię.
Najczęściej kupuję je na promocji, za 6zł, jako dodatek do zakupów i tak moje zbiory się powiększają :) Moich ust nie wysuszają, dają delikatny kolor na i ładnie pachną.
NIVEA HYDRO CARE
Przypuszczam, że pojawi się niebawem w projekcie denko, gdyż mam ją najdłużej i już powoli mi się kończy. Na ustach jest bezbarwna i jako jedyna nie ma specjalnego zapachu ani smaku.
NIVEA MILK&HONEY
Pokazywałam ją w pierwszym haul'u i jest ze mną najkrócej. Na ustach jest bezbarwna, ładnie pachnie miodem i mlekiem.
NIVEA OLIVE&LEMON
Podobnie jak jej poprzedniczki, na ustach jest bezbarwna. Ślicznie, świeżo pachnie. Bardzo ją lubię :)
NIVEA FRUITY SHINE STRAWBERRY
Nadaje ustom delikatny, czerwonawy blask i pachnie truskawkami :) Ma delikatne drobinki, ale na ustach ich nie widać :)
NIVEA VITAMIN SHAKE CRANBERRY&RASPBERRY
Moja ulubiona :) Na ustach pozostawia różowy blask, ślicznie pachnie żurawiną i maliną :) Usta wyglądają po niej naprawdę bardzo ładnie :)
NIVEA SOFT ROSE
Kupiłam ją z sentymentu, gdyż jej poprzednia wersja była moją pierwszą pomadką ochronną, którą używałam w gimnazjum :) Chciałam sobie przypomnieć jej delikatny, różany zapach. Na ustach pozostawia kolor pudrowego różu.
ORIFLAME ESSENTIALS WEATHER PROTECTIVE LIP BALM
Rodzynek wśród pomadek w sztyfcie :D Dostałam go jako gratis do zamówienia. Na ustach jest bezbarwny, pachnie kremowo. Z pewnością zużyję, ale nie wiem, czy sama bym go kupiła :)
CARMEX MIĘTOWY
Uwielbiam :) Choć moją ulubioną wersją jest ta podstawowa w sztyfcie, to tę również bardzo lubię :D Pachnie jak guma do żucia, no i oczywiście, jak to Carmex, chłodzi usta. Używam regularnie :)
Posiadam trzy produkty do ust w słoiczkach :)
NIVEA LIP BUTTER CARAMEL CREAM
Tak, znowu Nivea :D Bardzo hamuję się przed zakupem kolejnych wersji zapachowych słynnych już masełek do ust :) Na razie mam karmelową i uwielbiam ją, choć staram się oszczędzać, gdyż pozostałe balsamy są starsze i czekają na zużycie :) Recenzja tutaj: [
klik].
ORIFLAME WIŚNIOWY "MIODEK"
Tak, to jest miodek z Oriflame, ale przełożony do innego opakowania :) Musiałam to zrobić, gdyż zależy mi na jego zużyciu, a oryginalne opakowanie jest bardzo małe i ciężko nabierać z niego produkt na palce, szczególnie przy długich paznokciach. Bardzo dobrze nawilża, ślicznie pachnie wiśniami, ale nie uważam, aby był to produkt nie do zastąpienia :)
LOVELY NATURAL LIP BALM
Zakupiłam z ciekawości :) Ma bardzo podobny skład do Carmexu oraz bardzo podobne działanie. Pachnie także bardzo podobnie. Jedynie konsystencja jest inna. Produkt Lovely jest niezwykle twardy i nie topi się zbytnio pod wpływem ciepła palców, ale dzięki temu jest bardzo wydajny. Podobno ma zapobiegać powstawaniu opryszczki i rzeczywiście, jeśli używam go regularnie, opryszczka się nie pojawia (podobnie jak podczas używania Carmexu :))
Jak już wspomniałam, nie lubię używać błyszczyków, ale czasem kupuję je z ciekawości. Obecnie moja kolekcja jest niezwykle skromna.
LIP SMACKER STRAWBERRY LIMEADE
Słynny smackers :D Lubię go używać latem, gdyż pięknie pachnie i dobrze smakuje :D Nadaje ustom ładny, mokry wygląd, nie lepi się oraz nie wysusza ust. Kuszą mnie inne wersje smackersów, ale jak dotąd skutecznie się im opieram :)
ESSENCE MINI LIPGLOSS SET
Zestaw idealny dla mnie :) Kto interesuje się firmą Essence wie, że te zestawy błyszczyków były dostępne od kwietnia 2011. Wtedy zakupiłam obie wersje (anielską - zwierającą błyszczyki w kolorach nude i tą widoczną na zdjęciu - diabelską). Jako że źle się czuję w kolorach nude, zestaw anielski sprzedałam. Lubię te błyszczyki za to, że są malutkie i jest szansa, że kiedyś je zużyję. Ponadto ładnie pachną i wysuszają ust. Niestety nie są już dostępne w sprzedaży.
No to już wszystko :) Wiem, że mam tego sporo, ale nic na to nie poradzę. Poza tym mam bloga kosmetycznego, więc muszę mieć sporo kosmetyków, żebym mogła Wam tu coś pokazywać :D
Teraz tak cichutko i potajemnie wspomnę, że być może uda mi się spełnić moje marzenie i zdobyć produkty marki Lush, również te przeznaczone do ust. Ale ciiii :D
Pozdrawiam,
Asia :))