Witajcie :)
Kilka dni temu pokazywałam Wam na Facebooku paczuszkę, na którą przyszło mi czekać blisko miesiąc, ale było warto :) Postanowiłam zamówić sobie kilka lakierów do paznokci z edycji świątecznej marki OPI. Cała kolekcja sygnowana jest nazwiskiem Mariah Carey. Do koszyka wpadło mi oczywiście kilka bonusów :)
Zamówienie złożyłam w sklepie internetowym Victoria's Beauty. Lakiery przyszły do mnie prosto z Florydy, dlatego też czas oczekiwania na przesyłkę był tak długi.
Na początek pokażę Wam bonusy, które wybrałam. Pierwszym był top coat Essie Good to Go, na który polowałam od dawna, ale zawsze kiedy szłam do sklepu, to był wykupiony. W końcu przybył do mnie i mam nadzieję, że dołączę do grona jego zwolenniczek. Kosztował około 35zł.
Totalną zachcianką był zestaw mini kremików do rąk (a nawet do ciała) marki OPI. Skusiłam się dlatego, że była to nowość w sklepie, a poza tym te urocze buteleczki krzyczały wręcz, abym je wybrała :) Skorzystałam z tego, że akurat mogłam sobie na nie pozwolić i mam.
Nie żałuję, bo zapachy są przecudne, a same kremy bardzo przyjemne w stosowaniu. Każda buteleczka ma 30ml i dzięki temu mam pewność, że je zużyję (aczkolwiek pewnie będę je bardzo oszczędzać, bo nie chcę, by się zbyt szybko skończyły :P). Zestaw kosztował około 36zł.
Przejdźmy teraz do tego co tygryski lubią najbardziej, czyli do lakierów. Każda buteleczka kosztowała około 32zł. Jeszcze nie malowałam nimi paznokci, więc nie wiem jak się na nich zachowują, ale wiem, że z pewnością przygotuję osobne posty na ten temat.
Jest to teoretycznie kolekcja świąteczna, ale moim zdaniem wybrane przeze mnie lakiery nadają się również na cały sezon jesienno - zimowy i z pewnością będą mi służyły przez wszystkie nadchodzące miesiące. Mam już kilka pomysłów na zdobienia z nimi w roli głównej i pewnie się nimi z Wami podzielę :)
Zwróćcie również uwagę na nazwy lakierów. Moim zdaniem są po prostu urocze i sprawiają, że aż chce się nimi malować paznokcie :)
In My Santa Suit
Jak widzicie jest to piękna czerwień kojarząca się właśnie ze strojem Świętego Mikołaja. Musiałam ją mieć, bo brakowało mi takiej typowo świątecznej czerwieni.
Warm me up
Jest to nietypowy brąz, wpadający nieco w szarość. Ma również w sobie troszkę fioletu, a także można dopatrzeć się delikatnych drobinek. Jestem bardzo ciekawa jak będzie się prezentował na moich paznokciach. Lubię takie "lakierowe ciekawostki" :)
Underneath the Mistletoe
Jest to głęboka, ciemna czerwień, która dodatkowo zawiera srebrne i czerwone drobinki. Dla mnie jest to kolor typowo świąteczny i już wyobrażam sobie jak pięknie będzie wyglądał w blasku choinki :)
My Favourite Ornament
Piękne, błyszczące złoto wzbogacone delikatnym, srebrnym połyskiem. Nada się na Święta, na Sylwestra i na całą zimę :)
Ski Slope Sweetie
Ten lakier będzie mi służył jako dodatek do zimowych spacerów :) Wygląda jak zamrożona tafla wody. Kojarzy mi się z pięknym, zimowym dniem, kiedy z nieba sypie śnieg, a termometry pokazują kilka stopni poniżej zera :)
Visions of Love
Piękny kolor przypominający czerwone wino. Idealny na zimowe weekendy spędzone w domu z kubkiem gorącego napoju i książką :)
Skusiłam się również na kilka lakierów piaskowych. Jestem ciekawa, czy będą się różniły od tych, z którymi miałam już do czynienia. Będą też idealnym sposobem na zimowy manicure, bo moim zdaniem lakiery piaskowe lepiej wyglądają właśnie teraz, a nie latem.
Baby Please Come Home
Jest to delikatny fiolet wzbogacony srebrnym połyskiem.
It's Frosty Outside
Nazwa idealna :) Jest to srebrny, mroźny kolor kojarzący się z zimową porą.
Kiss Me at Midnight
Piękny, mroźny niebieski wzbogacony srebrnymi drobinkami. Ogólnie nie przepadam za niebieskościami na paznokciach, ale ten od razu skradł moje serce.
Emotions
Lakier zagadka :) Jest to z pewnością czarny lakier piaskowy. Jestem ciekawa jak będzie wyglądał na paznokciach.
Jako gratis do zamówienia otrzymałam kosmetyczkę :) Z pewnością mi się przyda, dlatego jestem bardzo zadowolona :)
Przy okazji posta z zakupami pokażę Wam również moje dwa nowe nabytki Sleek'a, które zamówiłam pod wpływem kolorówkowego szału w Rossmannie :) Nabrałam ochoty na mroźne, zimowe makijaże i pomyślałam, że najnowsza paletka Celestial będzie do tego idealna. A że szkoda tak zamawiać jedną paletkę, to wybrałam również Vintage Romance, gdyż od dawna miałam na nią ochotę, o czym Wam już wspominałam :)
Kolorki są piękne i z pewnością będą mi dobrze służyły :) Bardzo lubię te paletki i już czaję się na nowość, która ma się pojawić bodajże w styczniu :)
Piszcie który lakier wpadł Wam w oko :) Spodziewajcie się sporej ilości postów z nimi w roli głównej. Chciałabym przygotować dla Was również zdobienie na Mikołaja, ale nie wiem, czy zdążę, dlatego lepiej nic nie obiecuję :(
Pozdrawiam,
Asia.