Hejo, hejo! ^^
Witam Was wieczorową porą i zapraszam na kolejny wpis z serii o moim tegorocznym kalendarzu adwentowym. Dziś zaprezentuję Wam zawartość jedenastego i dwunastego okienka. Niestety, pojawiło się pierwsze drobne rozczarowanie...
~ DZIEŃ 11
Jedenastego dnia grudnia w okienku kalendarza znalazłam figurkę profesor McGonagall. Jest śliczna, bardzo dobrze wykonana. Spodobał mi się również jej kapelusz, idealnie odtworzony na podstawie tego znanego z filmów. Szkoda tylko, że dokładnie taka sama figurka znajdowała się w zeszłorocznej edycji kalendarza Funko... Także niestety, mimo że jest prześliczna i w zeszłym roku była jedną z moich ulubionych figurek, to jednak tym razem troszkę się rozczarowałam.
~ DZIEŃ 12
Dwunasty dzień grudnia wypadł już zdecydowanie lepiej. Choć można by się przyczepić, że znowu w okienku znalazł się Harry, to jednak wersja z peleryną niewidką podbiła moje serce na tyle, że od razu znalazła się w gronie faworytów. Bardzo urzekły mnie te ręcznie malowane detale - srebrne księżyce i gwiazdki. Mam słabość do tego typu motywów i wzorów i dlatego bez wątpienia Harry z peleryną od dziś znajduje się w czołówce moich ulubionych tegorocznych figurek.
Mimo rozczarowania spowodowanego powtórką figurki z zeszłorocznej edycji, obie figurki oceniam pozytywnie i cieszę się, że mam je w swojej kolekcji ^^
Kilka przydatnych linków:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz