piątek, 4 stycznia 2013

Scrub do twarzy Owoc Granatu - recenzja

Dziś przychodzę do Was z recenzją jednego z produktów Avonu. Do jego zakupu skłoniła mnie wizja przepięknego, świeżego zapachu, który miał idealnie komponować się z letnimi miesiącami, a także nadzieja, iż pozostawi skórę mojej twarzy ładnie wygładzoną. Czy sprostał moim wymaganiom?

AVON NATURALS - SCRUB DO TWARZY OWOC GRANATU


Produkt mieści się w tubce, która jest dość miękka. Posiada klasyczne zamknięcie od dołu, jednak jest ono kiepsko wykonane, przez co łatwo je zepsuć, a mnie psucie opakowań zdarza się niezwykle rzadko :) 


Ma on konsystencję gęstej pasty. Tylko dzięki temu, że tubka jest miękka, można go wycisnąć na dłoń. Osobiście irytuje mnie to, że trzeba mocno ścisnąć opakowanie, aby go wydobyć.


W kremowej, tłustawej bazie znajdziemy małe drobinki ścierające. Czasem miałam wrażenie, że można porównać je do piasku. 

Co do tego kosmetyku mam bardzo mieszane uczucia. Zasadniczo każdy jego plus może być jednocześnie minusem, w zależności od upodobań. 

Moim zdaniem baza kosmetyku przypominająca gęstą pastę, działa na jego niekorzyść. W połączeniu z wodą tworzyła gęsty krem, który ciężko zmyć dokładnie z twarzy. Na dodatek pozostawiała na skórze uczucie tłustości, czego nie lubię, a już na pewno nie chcę tego czuć po użyciu peelingu.

Drobinki przypominające piasek owszem, wygładzały skórę, ale nie był to efekt spektakularny. Poza tym jest to jedyny scrub, którego drobinki bardzo ciężko wypłukiwały się z okolic włosów i brwi. Nie można od niego oczekiwać mocnego złuszczenia naskórka.

Ponadto, jak wspomniałam, oczekiwałam od niego świeżego zapachu granatu. Nie lubię tak określać zapachów, ale moim zdaniem jest on co najmniej "dziwny". Jakiś owoc w nim wyczuwam, ale jest to zapach bardziej kremowy niż owocowy. 

Plusy:
+ delikatne złuszczenie naskórka
+ wydajność

Minusy:
- gęsta baza przypominająca pastę
- drobinki, które mają tendencje do osadzania się w brwiach i włosach
- ciężkie spłukiwanie oraz uczucie tłustości na twarzy
- zapach
- opakowanie, które łatwo zepsuć

Pojemność: 75ml
Cena: 16zł - cena regularna; wiadomo jednak, że produkty Avonu są zazwyczaj na promocjach
Dostępność: katalogi Avon
KWC: [klik]
Skład: Aqua, Hydrogenated Vegetable Oil, Hydrogenated Polydecene, Stearyl Alcohol, Polyethylene, Cera Alba, Glycerin, Glyceryl Stearate, Alcohol Denat., PEG-40 Stearate, C12-15 Pareth-12, Cetyl Alcohol, Magnesium Aluminium Silicate, Prunus Armeniaca Seed Powder, Methylparaben, Cellulose Gum, Parfum, Sodium Hydroxide, Sodium Citrate, Citric Acid, Punica Granatum Fruit Extract, CI 15985, CI 17200, CI 42090.

Teoretycznie scrub Avonu spełnia swoje zadanie, bo złuszcza naskórek i po zniknięciu tłustej warstwy pozostawia skórę gładką. Myślę, że jest to produkt, który każda z nas musi sprawdzić na swojej własnej twarzy. Ja jednak nie skuszę się na niego ponownie.

Pozdrawiam,
Asia.

14 komentarzy:

  1. Jak go tylko zobaczyłam u Ciebie to już chciałam szukać jakiejś konsultantki, ale po przeczytaniu notki odpuszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety zdarzają się też kosmetyki, z których nie jestem zadowolona :D

      Usuń
  2. Miałam ten scrub i zdecydowanie się zawiodłam... Niestety moje poszukiwania idealnego scrubu do twarzy wciąż trwają(ciężko mi dogodzić, hihi... :) Kiedyś podkradłam fajny od siostry, nie pamiętam już nawet dokładnie nazwy ale to i tak nie ma znaczenia, bo niestety nie jest on dostępny na polskim rynku :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz na myśli peeling morelowy St. Ives? Wiele dziewczyn go chwaliło, ja niestety nie zdążyłam go przetestować, bo kiedy się nim zainteresowałam to właśnie go wycofali :) Kupiłam "odpowiednik", czyli peeling morelowy Soraya i był o wiele lepszy od tego z Avonu :) Obstawiam, że kiedyś do niego wrócę, bo jak dotąd lepszego nie znalazłam.

      Usuń
    2. Musiałam sobie wygooglować grafikę, ale to niestety nie ten. Tamten miał całe białe opakowanie i czarne zamknięcie, i napisy też były czarne(tyle pamiętam;d jak będę u siostry będę musiała podpytać czy wciąż go kupuje i zrobić sobie zapas:D) ale koniecznie będę musiała wypróbować ten peeling Soraya, może mi dogodzi :)

      Usuń
    3. Jak się dowiesz jaki to był, to daj znać, może też sobie go sprawię :D

      Usuń
  3. Kolejny zawód na tej firmie :D Ja też ostatnio o nich pisałam, masakra jakaś, kończe z nimi kontakty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo nie lubię tej serii Naturals. Mają ładne zapachy, ale działanie gorzej niż marne :)

      Usuń
  4. Anonimowy6:17 PM

    czyli się nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie lubisz zmywać piasku z twarzy, to lepiej go omijaj i nawet na niego nie patrz w katalogu :D

      Usuń
  5. nie przekonują mnie kosmetyki z AVONU, zupełnie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam z nimi różne przygody. Raz jest idealnie, a raz kupuję same buble :D

      Usuń
  6. jedyne co mi się podobalo w tym peelingu to zapach, lubię serię z granatem. dolaczam sie do minusów za opakowanie-tragedia, konsystencję, problem ze spłukaniem i jak u mnie kompletny brak właściwości, czyli zero ścierania;>
    pozdrawiam i zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ;D Ten produkt im nie wyszedł ;) Pozdrawiam również :D

      Usuń