Parę tygodni temu pokazywałam Wam mini haul z Avonu i wspomniałam o tym, że otrzymałam od mojej konsultantki dwie próbki nowości.
Zapoznałam się z nimi i dziś podzielę się z Wami moją opinią na ich temat.
Pragnę zaznaczyć już na wstępie, iż nie jest to recenzja, a tylko moje pierwsze wrażenia, pierwsze odczucia. Moim zdaniem nie można poznać dobrze produktu mając do czynienia tylko z próbką.
Na początek kilka zdań o wodzie perfumowanej Avon Sensuelle.
"Sensuelle to zapach zainspirowany naturalnym świetlistym pięknem kobiecej skóry. Wzbogacony ciepłem i naturalnym blaskiem, który ją przenika. Całkowicie osobisty, zmysłowy i wyjątkowy, tak jak kobieta sama w sobie. Harry Fremont, Twórca zapachu stworzył m.in. Ralph Lauren Romance, Avon Pur Blanca, Calvin Klein CK One.
kategoria: orientalno-kwiatowo-świeża
kategoria: orientalno-kwiatowo-świeża
bergamotka, gardenia tahitańska, drewno kaszmirowe".
Moja pierwsza myśl? Ulepszona Pur Blanca.
Nie wiedziałam wtedy, że ten zapach jest stworzony przez autora m. in. zapachu Pur Blanca. Dopiero pisząc tego posta przeczytałam tę informację na stronie Avonu i wszystko stało się jasne :)
Jak pewnie większość z Was wie, Pur Blanca charakteryzuje się zapachem delikatnym, lekko "mydlanym". Jest kobieca, zwiewna, lecz dość charakterystyczna, przez co nie każdemu przypada do gustu.
Sensuelle pachnie naprawdę bardzo podobnie, szczególnie przez pierwsze minuty. Jedyną różnicą są wyczuwalne orientalne nuty, które rozwijają się w następnej kolejności. Sprawiają, że zapach nie jest już tak delikatny.
Na moim ciele zapach trzyma się cały dzień. Przez pierwsze kilka godzin jest intensywny, potem delikatnie słabnie, ale nadal jest wyczuwalny. Pragnę jednak zaznaczyć, że wszystkie zapachy Avonu trzymają się na mnie ekstremalnie długo :)
Cena w katalogu 03 to 60zł, cena regularna 76zł. Pojemność to 50ml.
Ja osobiście się na nie nie skuszę, gdyż nie jest to woda perfumowana, która podbiła me serce, co nie oznacza, że nie jest warta uwagi :) Jest bardzo ładna i myślę, że jeśli podobała Wam się Pur Blanca, to Sensuelle również przypadnie Wam do gustu.
Przejdźmy teraz do kolejnego produktu, czyli Upiększajacęgo kremu-podkładu BB.
Każdy już wie, że europejskie "kremy BB" nie mają nic wspólnego z kremami azjatyckimi i są o wiele gorsze jakościowo. Wielokrotnie wspominałam również, że ja nasze kremy BB traktuję jak kremy tonujące i tej wersji będę się trzymała.
"Wypróbuj najgorętszy trend na rynku. Upiększający krem-podkład BB o przyjemnej lekkiej formule wzbogaconej witaminą E oraz minerałami to doskonały sposób na piękną cerę. Chroni filtrem SPF 15. Jest odpowiedni do skóry wrażliwej.
Efekt: Wyrównuje koloryt cery i nawilża. Wyraźnie redukuje zaczerwienienia, maskuje niedoskonałości i wygładza skórę. Cera wygląda lepiej - nawet po demakijażu".
Efekt: Wyrównuje koloryt cery i nawilża. Wyraźnie redukuje zaczerwienienia, maskuje niedoskonałości i wygładza skórę. Cera wygląda lepiej - nawet po demakijażu".
Ja otrzymałam odcień Nude. Powyższe zdjęcie bardzo dobrze oddaje ten kolor.
Wg strony w katalogu powinien on dawać efekt 10w1:
- lekka formuła
- z witaminą E
- z minerałami
- wyrównuje koloryt cery
- nawilża
- wyraźnie redukuje zaczerwienienia
- maskuje niedoskonałości
- wygładza skórę
- chroni dzięki SPF 15
- cera wygląda lepiej - nawet między aplikacjami
Moja opinia prezentuje się następująco:
- konsystencję ma ni to gęstą ni to rzadką; podczas rozprowadzania naprawdę łatwo o smugi
- nie ma zapachu
- krycie ma naprawdę bardzo znikome, nie poradzi sobie z większymi niedoskonałościami
- podkreśla suche skórki i włoski na twarzy, w niektórych miejscach jest widoczny
- nie lepi się
- posiada brokat, który jest niezwykle widoczny w sztucznym świetle
- początkowo dobrze dopasowuje się do cery, jednak po kilku godzinach ciemnieje
- świeci się już po godzinie od użycia pudru matującego
Poniższe zdjęcie prezentuje efekt przed (po lewej) i po (po prawej).
Jak możecie zauważyć krem delikatnie wyrównał koloryt cery i pokrył drobne zaczerwienienia. Nie poradził sobie z moimi żyłami pod oczami, ale z nimi nie radzi sobie nic :D
Na poniższym zdjęciu widać rozświetlenie, który zostawia na twarzy. Niestety, nie udało mi się uchwycić tego efektu tak, jakbym tego chciała, ale uwierzcie mi, że w świetle żarówki czułam się jak choinka :) Brokat był dosłownie wszędzie.
W katalogu 03 jego cena to 19,90zł. Cena regularna to 42zł. Pojemność to 30ml.
Bardzo się cieszę, że otrzymałam próbkę tego produktu, gdyż znając siebie pewnie skusiłabym się na pełnowymiarowy produkt i żałowałabym tego.
W mojej ocenie ten krem nie ma prawie żadnych plusów, poza delikatnym wyrównaniem koloru skóry i filtrem. Poza tym brokatowe świecenie w sztucznym świetle w moich oczach skreśla go całkowicie.
Osobiście Wam go nie polecam, ale najlepiej będzie, jak zakupicie sobie jego próbkę i same sprawdzicie efekt na swojej skórze.
Pozdrawiam,
Asia.
No krem daje ładny efekt ;)
OdpowiedzUsuńW niektórych miejscach na twarzy tak, daje ładny efekt, ale wszystko inne działa na jego minus :)
Usuńtrochę drogi
OdpowiedzUsuńW cenie regularnej owszem :D Jest zdecydowanie za drogi.
UsuńDelikatny efekt...pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, bardzo delikatny. Pozdrawiam również ;)
Usuńjak dla mnie krem by był za bardzo delikatny ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;) Efekt daje bardzo subtelny ;)
Usuńkrem BB z Avon ;) ciekawy ;p
OdpowiedzUsuń;))
UsuńAle masz piękną cerę.. Taki krem to w ogóle nie jest Tobie potrzebny ;)
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję ;) Bardzo miło mi to czytać ;)
Usuńja ostatnio przejechałam się kilka razy na produktach z avonu i raczej już się na nic nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa czasem coś kupuję, ale bardziej z ciekawości ;) Mają sporo bubli, ale też kilka kosmetyków wartych uwagi ;)
UsuńMasz tak ładną cerę, że właściwie nie widać różnicy przed i po :))
OdpowiedzUsuńChyba jednak zostanę przy azjatyckich kremach BB, do europejskich nawet traktując je jako kremy tonujące zdążyłam się zrazić :<
Jak ja dawno nie oglądałam katalogu z Avonu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na REKRUTACJĘ: http://teenagers-troubles.blogspot.com/2013/02/reaktywacja-bloga.html#comment-form
Lubię niektóre produkty z AVONu, ale podkładów nie zamawiam, bo nie wiem czy trafię z kolorem. A na ten BB na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNiestety, większość kremów rozświetlających ma w sobie mnóstwo brokatu - i chyba każdy wygląda z czymś takim na twarzy jak choinka ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego BB kremu :)
OdpowiedzUsuńNie przekonują mnie w ogóle te kremy BB.
OdpowiedzUsuńAvon-świetna firma i kosmetki!!♥
OdpowiedzUsuńobserwujemy??;)
Avon ma cudowne kosmetyki, co do próbki podkładu to mi się akurat wydaję, że w ogóle nie widać że masz go na sobie - a o to własnie chodzi ♥
OdpowiedzUsuńMam próbkę kremu BB i muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero przymierzam się do zakupu mojego pierwszego kremu BB ;)
OdpowiedzUsuńPS. Otagowałam Cię u siebie, zapraszam do udziału, jeśli masz ochotę :) Pozdrawiam :)
udanego odpoczynku i ,życzę powrotu z dużą weną ;D
OdpowiedzUsuńMnie Pur Blanca słabo odpowiada, niestety
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Avonem, ale ten krem świetnie wygląda na Twojej twarzy ;)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt i wracaj prędziutko ;)