piątek, 11 października 2013

Maseczkomania: Avon Planet Spa Minerały z Morza Martwego

Witajcie :)

Dzisiaj zapraszam Was na pierwszy po długiej przerwie post z serii Maseczkomania :) Bierzemy pod lupę maseczkę, która wzbudziła Wasze zainteresowanie, kiedy pokazywałam ją w poście z zakupami. 


"Wypróbuj maseczkę błotną do twarzy zawierającą sól krystaliczną oraz bogate w minerały błoto z Morza Martwego, znane ze swoich właściwości oczyszczających i detoksykujących. Działanie: Dokładnie oczyszcza i detoksykuje skórę, nadając jej miękkość, gładkość i jędrność. Wchłania nadmiar sebum i sprawia, że pory stają się mniej widoczne".


Myślę, że jest to jedna z bardziej znanych maseczek Avonu. Jej poprzednie wersje zbierały całkiem pozytywne opinie. Sama zużyłam już wcześniej jedno opakowanie, więc zdążyłam dokładnie poznać jej działanie.

Bardzo lubię fakt, że maseczki z serii Planet Spa są zamknięte w wygodnych tubkach zamykanych na zatrzask. Można je łatwo przeciąć i wydobyć cały kosmetyk. Dodatkowo mają duże pojemności i są wydajne

Konsystencja maseczki jest bardzo gęsta i zbita. Łatwo rozprowadza się na twarzy, nie spływa. Można bez problemu nałożyć równomierną warstwę.

Zapach jest trudny do opisania, gdyż jest po prostu charakterystyczny dla serii z minerałami z Morza Martwego i tylko z tym mi się kojarzy :) Z pewnością należy do kategorii męskich i świeżych. Myślę, że większości przypadłby do gustu. Ja bardzo go lubię.


Po nałożeniu na twarz, maseczka zmienia kolor na jaśniejszy i stopniowo zasycha tworząc skorupę podobną do tych, które tworzą glinki. Ja trzymam ją na twarzy tak długo, dopóki całkiem nie zaschnie (około 15 minut). Podczas zabiegu nie odczuwam pieczenia ani napięcia skóry, a moje oczy nie łzawią i nie są podrażnione.

Trzeba przyłożyć się do jej zmycia i użyć do tego troszkę więcej wody niż w przypadku innych maseczek. Nie jest to jednak tak trudne, jak chociażby w przypadku spiruliny, której zmywanie mnie irytuje :)

Działanie tej maseczki jest dokładnie takie, jak obiecuje producent. Po zmyciu skóra jest rozjaśniona, wygładzona i wyraźnie oczyszczona. Pory są zmniejszone. Twarz jest gładka w dotyku, ujędrniona, a wszelkie zaczerwienienia są mniej widoczne

Jedyne do czego mogę się przyczepić, to skład, ale przyznam szczerze, że jest to raczej normalne w tego typu kosmetykach, że obietnice zawartości minerałów z Morza Martwego trzeba traktować z przymrużeniem oka :) Jeśli komuś zależy na zdrowym składzie i podobnym działaniu to polecam zainwestowanie w glinki lub algi :)

Pojemność: 75ml
Cena: około 10zł (w promocji)
Dostępność: katalogi Avon
KWC: [klik]
Skład: Aqua, Kaolin, Glycerin, Bentonite, Alcohol Denat, Butylene Glycol, Talc, Dipropylene Glycol, Stearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Behenyl Alcohol, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Hydrated Silica, Disodium EDTA, Zinc Oxide, Parfum, Sea Salt, Silt, CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77007.

Podsumowując, nie zauważyłam wad w działaniu tego kosmetyku, bardzo go lubię i polecam. Jest to idealny produkt do oczyszczenia skóry przed ważnym wyjściem. Efekt jaki daje utrzymuje się kilka dni. Moim zdaniem, warto przetestować :)

Pozdrawiam,
Asia.

31 komentarzy:

  1. Lubię czytać o takich produktach, które sprawdzają się komuś od a do zet niemalże :) Aż ma się chęć je kupić i spróbować na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam, a potem lista zakupów rośnie i rośnie... :D

      Usuń
  2. hmm, mam dużo maseczek z Planet Spa, kupiłam jeszcze przed zmianą designu :P jak zużyję wszystkie to pozamawiam nowe, bo bardzo je lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja ciągle kupuję nowe :) Są świetne :)

      Usuń
  3. Czytając opis działania mam wrażenie, żę by się idealnie sprawdziła u mnie ;) Kolejna pozycja na mojej liście zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja recenzja Cię do niej przekonała :)

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze tej maseczki, chyba czas spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy8:38 AM

    Też bardzo lubię ta maseczkę:) Jest w zasadzie jedyną jaką używam z Avonu. AO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie. Czyli mam kolejne potwierdzenie, że jest warta uwagi :)

      Usuń
  6. mam tą maseczkę błotną ale jeszcze w starym opakowaniu. Czas ją zużyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zużyłam kilka tych w starym opakowaniu :) To nowe o wiele bardziej przypadło mi do gustu :)

      Usuń
  7. ja właśnie wczoraj zainwestowałam w algi, glinki od x czasu uwielbiam, ale maseczek algowych jeszcze nie miałam:) tej z Avonu też nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Algi i glinki są świetne :) No i przede wszystkim - naturalne :)

      Usuń
  8. Zastanowię się nad nią skoro taka fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto w nią zainwestować, szczególnie jak będzie w jakiejś ciekawej promocji :)

      Usuń
  9. Anonimowy1:00 PM

    Uwielbiam maseczki z Avon. Sama posiadam nawilżającą i oczyszczającą z glinką turecką. Polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą z glinką turecką mam, ale jeszcze nie używałam :)

      Usuń
  10. Miałam ją jaiś czas temu i tez nienarzekałam na nią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :) Myślę, że ciężko znaleźć w niej jakieś wady :)

      Usuń
  11. Kiedyś namiętnie używałam tej maseczki - bardzo dobrze oczyszczała skórę, ot co :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie :) Bardzo dobrze oczyszcza, czyli robi to, co ma robić :)

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, bo to kolejne potwierdzenie, że jest bardzo dobrym kosmetykiem :)

      Usuń
  13. skusiłabym się gdyby nie był to Avon ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Jednak moim zdaniem, w przypadku serii Planet Spa, uprzedzenia do Avonu są zbędne. Można znaleźć kosmetyki drogeryjne, których jakość jest o wiele gorsza od produktów Avonu :)

      Usuń
  14. Pamiętam że mnie zachwyciła!

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię maski z Planet Spa, lubię ich szatę graficzną i generalnie są dla mnie przyjemne, tej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szata graficzna bardzo mi się podoba i podobała od zawsze :) Jeśli lubisz te maski to spróbuj tej koniecznie, powinnaś być zadowolona ;)

      Usuń
  16. To chyba pierwsza maseczka jaką miałam z serii Planet Spa i również ją polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny dowód na to, że warto ją kupić :)

      Usuń