piątek, 17 maja 2013

Recenzja: Masło i mus do ciała Avon Planet Spa

Dziś przychodzę do Was z recenzją dwóch produktów firmy Avon.


Jak pewnie wiecie, Planet Spa jest jedną z droższych, ale również lepszych jakościowo serii Avonu. Kosmetyki te mają umożliwić nam stworzenie własnego, domowego spa, dzięki któremu każda z nas będzie mogła doświadczyć odrobiny relaksu :)


Bohaterowie dzisiejszego posta to produkty, które posiadam już od jakiegoś czasu i które przypadły mi do gustu, dlatego myślę, że zasługują na osobną recenzję ;)


Nawilżające masło do ciała ze śródziemnomorską oliwą z oliwek i kwiatem pomarańczy

"Kremowe masło do ciała zapewni skórze jedwabistą miękkość, gładkość oraz 24-godzinne nawilżenie. Kosmetyk przynosi natychmiastowe ukojenie nawet bardzo suchej skórze. Po zastosowaniu skóra będzie dogłębnie odżywiona, jędrna i pełna energii. Swoje dobroczynne działanie masło zawdzięcza formule opartej na bazie naturalnych składników. Oliwa z oliwek, wchodząca w skład produktu, właściwie zadba o utrzymanie odpowiedniego poziomu nawodnienia skóry. Natomiast ekstrakt z kwiatu pomarańczy, wykazując działanie odświeżające i łagodzące, zagwarantuje skórze przyjemne uczucie komfortu i świeżości. Regularne stosowanie produktu widocznie poprawia kondycję skóry, a także przywraca jej młodszy wygląd. Zaletą delikatnie pachnącego masła jest również jego bogata, szybko wchłaniająca się konsystencja".


Produkt zamknięty jest w dużym, plastikowym słoiczku, przypominającym trochę opakowania maseł do ciała The Body Shop. Wygodnie się odkręca, ładnie prezentuje się na półce, a na dodatek bez wysiłku można zużyć całą zawartość.

Konsystencja tego kosmetyku rzeczywiście przypomina masło - jest bardzo zbita i topi się pod wpływem ciepła naszych placów. Aplikacja przebiega bezproblemowo. Niewielka ilość wystarczy do wysmarowania całego ciała, dzięki czemu jest on dość wydajny. Niestety, przez to, że jest taki gęsty, trzeba mu dać trochę czasu na wchłonięcie.


Zapach jest bardzo ciekawy, oryginalny, słodki. Mnie początkowo kojarzył się z landrynkami :) Na ciele utrzymuje się kilka godzin.

Skóra po użyciu tego masła wygląda zdrowo, promiennie. Jest ładnie nawilżona i miękka, nie klei się. 

Pojemność: 200ml
Cena: regularna - około 40zł, jednak często jest w promocji - ja kupiłam je za około 15zł
Dostępność: katalogi Avon
KWC: [klik]
Skład: Aqua, Mineral Oil, Canola Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Parfum, Carbomer, Polysorbate 60, Methylparaben, Sorbitan Oleate, Propylparaben, PEG-150 Stearate, Steareth-20, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract, Olea Europaea (Olive) Leaf Extract.

Ja nie znalazłam żadnych wad tego produktu i jest on moim ulubieńcem już od dłuższego czasu :)


Luksusowy kremowy mus do ciała Tajski Kwiat Lotosu

"Pielęgnacyjne skarby z Dalekiego Wschodu. Wyciąg z kwiatu lotosu cudownie pielęgnuje i chroni skórę, sprawia, że jest ona gładka i miękka w dotyku, a także neutralizuje wolne rodniki. Natomiast egzotyczne mleczko kokosowe ma doskonałe właściwości odżywcze, nawilżające i regenerujące".


Podobnie jak poprzednik, ten kosmetyk również zamknięty jest w dużym, plastikowym słoiczku. 

Konsystencja rzeczywiście przypomina mus. Jest delikatna, nieco piankowa, jak bita śmietana :) Bardzo łatwo rozprowadza się po ciele, a nałożona w odpowiedniej ilości szybko się wchłania. 


Kosmetyk ma całkiem ciekawy kolor - można się dopatrzeć srebrnego, perłowego połysku. Nie pozostaje on jednak na skórze.

Zapach należy do kategorii słodko - pudrowych. Można wyczuć kokos, a gdzieś tam w tle przebija się kwiat lotosu. Z pewnością jest to zapach otulający. Utrzymuje się na skórze, ale nie tak intensywnie jak zapach jego poprzednika opisywanego wyżej :)

Skóra po jego użyciu jest nawilżona i miękka. Należy pamiętać, że jest to delikatny mus, który nie nawilży skóry bardzo suchej. Moim zdaniem, jest świetny na lato :)

Jedyną wadą, jaką odkryłam, to fakt, że może podrażniać skórę, kiedy nałożymy go zaraz po depilacji.

Pojemność: 200ml
Cena: regularna - około 40zł, ja kupiłam go w promocji za około 15zł
Dostępność: katalogi Avon
KWC: [klik]
Skład: Aqua, Stearic Acid, Glycerin, Butylene Glycol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Parfum, Dimethicone, Hydrogenated Polyisobutene, PEG-8, Phenoxyethanol, Triethanolamine, Glyceryl Stearate SE, Methylparaben, Disodium EDTA, Propylparaben, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Sclerotium Gum, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract.

Polubiłam ten mus i używam go na zmianę z masłem. Moim zdaniem oba te produkty są warte uwagi i przetestowania. 

Pozdrawiam,
Asia.

17 komentarzy:

  1. Uwielbiam tą serię w avonie aczkolwiek zawsze czekam na promocyjne ceny ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dłuższego czasu obserwuję Twojego bloga. Teraz założyłam nowego i chciałabym Cie na niego zaprosić. :)

    p0li5h.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. jesli o avon chodzi to akurat ta seria z planet spa jest bardzo fajna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam kilkakrotnie te masła w katalogach Avonu, jednak jakoś nigdy nie myślałam nad ich kupnem. Chociaż.. nie, jednak myślałam :) jest chyba krem do stóp z serii Planet SPA i jest podobno dobry. Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślę nad nim :) Osobiście lubię też maseczki do twarzy z tej serii ;)

      Usuń
  5. Z tej serii miałam krem do stóp i łokci i byłam zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. http://eyelashanja.blogspot.com/
    podoba mi się :*

    lubię tutaj wpadać :))

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem byłą liderką AVON, ale z racji przeprowadzki do innego miasta musiałam zrezygnować z tej funkcji i zdegradowałam się do konsultantki. Miałam masło z Tajskiego Kwiatu Lotosu. Jest świetny!

    Zapraszam do mnie:
    www.aneczka84.blogspot.com

    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że praca konsultantki też ma swoje uroki :D

      Usuń
  8. JA miałam wersję z Minerałami z Morza MArtwego i byłam (wraz z mamą) zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama ją ma ;) Ja użyłam raz czy dwa i też byłam zadowolona :D

      Usuń
  9. Przydałoby się takie domowe spa.. Miałam z tej serii maseczki do twarzy. Chyba wszystkie możliwe rodzaje. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domowe spa zawsze się przydaje :D A maseczki też miałam, kilka wariantów i każdy bardzo lubiłam ;) Pewnie jeszcze nie raz je zakupię ;)

      Usuń